Mężczyzna wyrzuca śmieci do konteneraW konsorcjum, które zajmuje się odbiorem odpadów komunalnych na terenie ZGZM, opracowano zasady kontroli pojemników na odpady zmieszane. Innymi słowy – już wiadomo, jak będzie wyglądać sprawdzanie, czy faktycznie rozdzielamy odpady, czy tylko zadeklarowaliśmy segregację na papierze.

Każdy pojemnik czy kontener na odpady zmieszane w zabudowie wielorodzinnej będzie skontrolowany nie rzadziej niż 6 razy w ciągu roku, a pojemniki przy domach jednorodzinnych – nie rzadziej niż raz do roku. O tym, która posesja znajdzie się pod lupą zadecyduje losowanie spośród adresów, jakie na dany dzień ma obsłużyć „śmieciarka”. Te adresy pracownicy wywożący odpady poznają przed wyjazdem w teren.
Jak będzie wyglądać kontrola?

Otworzą klapę kubła, wyciągną kilka worków, zobaczą, co jest w środku i jeśli już na tym etapie stwierdzą, że w worku jest za dużo odpadów, które powinny być osobno wysegregowane – będzie to sygnał, że sprawdzić należy zawartość całego pojemnika. Pracownicy udokumentują swoją pracę na zdjęciach, a na miejsce przyjedzie oddzielna brygada, która zabierze kubeł na stanowisko kontroli w RIPOK-u. Przy posesji natomiast zostanie podstawiony pojemnik zastępczy – opisany tak, aby odbiorca zorientował się o prowadzonej kontroli. W RIPOK-u odbędzie się już szczegółowe sprawdzanie zawartości kubła – zawsze w obecności przedstawiciela ZGZM lub Straży Miejskiej.

Kiedy nasz pojemnik na odpady zmieszane nie wpadnie w oczy kontrolerom? To proste: gdy papieru, plastików, drobnego metalu i opakowań wielomateriałowych, (a więc wszystkich odpadów, które należy wyrzucać w PSZOK-ach), a także odpadów budowlanych i rozbiórkowych oraz zielonych będzie nie więcej, niż jedna czwarta objętości całego kubła czy kontenera.

Właściciel nieruchomości zostanie poinformowany o wynikach kontroli i pouczony w zakresie prawidłowej segregacji odpadów. Regulamin przewiduje jednak również wszczęcie postępowania administracyjnego i nałożenie wyższej opłaty (58 zł miesięcznie).