Jesień to wyjątkowa pora roku w ogrodzie, kiedy to możemy nadal cieszyć się zbiorami, ale jednocześnie szykować działkę na niskie temperatury. Można się pokusić o stwierdzenie, że jest to najpiękniejsza pora roku dla ogrodu, ze względu na szeroką paletę barw jaką obdarza natura w tym okresie… ale też najbardziej pracowita.

Wszelkie jesienne porządki ogrodowe wiążą się z wytwarzaniem dużej ilości bioodpadów. Szczególnym utrapieniem działkowców są opadające z drzew liście. Najczęściej decydujemy się je wyrzucić. I o ile jest to robione zgodnie zasadami postępowania z odpadami, to jest to korzystne dla środowiska. A jak odpowiednio pozbywać się bioodpadów każdy z nas już na pewno wie! Frakcję BIO wyrzucamy do brązowych pojemników, a w przypadku dużej ilości możemy je zawieźć do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK), skąd najczęściej trafiają na kompostownie, a później służą nam ponownie w formie naturalnego nawozu roślinnego.

Niektórzy właściciele ogrodów i działek wywożą liście do lasu lub palą je. Są to niedopuszczalne zachowania! Podrzucanie bioodpadów z naszych podwórek do lasu powoduje zaburzenia funkcjonowania ekosystemów leśnych, przez co może dojść do wymarcia występujących wokół drzewostanów. Wysypane liście w lesie niszczą na kilka lat ściółkę, hamują rozwój grzybni oraz powodują zamieranie roślin z najniższej warstwy. Natomiast palenie liści wiąże się z uwalnianiem do atmosfery rakotwórczych węglowodorów, które z kolei wywołują alergie, podrażnienia skóry i uszkadzają płuca. Podkreślić należy, że za tego typu zachowania grożą mandaty i to dość wysokie, bo dochodzące do 5000 zł.

Jak już wspomniano, liście możemy wyrzucić do brązowego pojemnika lub zawieźć do PSZOK, ale przede wszystkim możemy je wykorzystać na własne potrzeby zbierając je w kompostowniku. Zyskujemy wtedy własny i naturalny kompost, do nawożenia roślin ogrodowych. Jesienne liście zawierają szczególnie dużo składników, które zamieniają się w życiodajną próchnicę, dzięki której rośliny lepiej przyswajają składniki pokarmowe oraz są bardziej odporne na suszę, mróz, choroby i szkodniki. Ponadto liście mogą nam posłużyć także jako ciepła ściółka, która pomoże krzewom i roślinom okrywowym przetrwać zimę. Ściółka ta zatrzymuje wodę i składniki pokarmowe (zwłaszcza azot, fosfor i potas), stabilizuje temperaturę gleby oraz jest niezbędna do życia drobnych zwierząt, jak dżdżownice czy biedronki.

Na tym nie kończą się zalety liści w ogrodzie! Liście to doskonała ochrona także dla jeży! A jeże w ogrodzie to pożyteczni goście. Aby umożliwić tym kolczastym zwierzakom przezimowanie w naszych ogródkach należy zagrabić górkę liści, co najmniej do wysokości kolana i najlepiej zabezpieczyć ją przed rozwiewaniem drobnymi gałązkami. Zwierzęta te przychodzą na tereny zamieszkałe przez człowieka najczęściej w poszukiwaniu pożywienia i schronienia, nie lubią konkurencji, którą są psy i koty, i najczęściej wybierają ekologiczne ogródki, w których nie wykorzystuje się środków ochrony roślin. Główną zachętą dla jeża jest kompostownik, który jest idealnym żerowiskiem.  Jeże zapadają w sen zimowy w okolicach października. Stała obecność jeża w ogrodzie może znacznie pomóc w zmniejszeniu populacji wielu szkodników atakujących przydomowe rośliny. Te małe ssaki zjadają larwy i dorosłe osobniki wielu gatunków owadów, m.in. turkucia podjadka, który bywa szczególnie uciążliwy.

10 listopada obchodzimy Dzień Jeża. Z tej okazji zachęcamy wszystkich posiadaczy ogrodów o zadbanie o los naszych małych przyjaciół i zamiast pozbywać się cennych liści stworzyć jeżom warunki do zimowania.